sobota, 19 maja 2012

Legenda o Makowie


 Dawno, dawno temu,  nad naszą rzeką zamieszkali młodzi ludzie Adam i Ewa. Byli biedni  i musieli ciężko pracować, aby mieć co jeść i w co się ubrać. Adam uprawiał pole nad Orzycem, a Ewa zajmowała się domem. Żyli spokojnie i wychowywali dzieci, które ich szanowały i uczyły się życia od rodziców. Do osady przybywały inne rodziny i tak z biegiem lat powstało miasteczko. Los mieszkańców nie oszczędzał, różne wojny i pożary niszczyły domy, ale pracowici ludzie na nowo odbudowywali swoje domostwa. W XV wieku przez osadę przejeżdżał książę, którego zwano Januszem I. Wraz z dworem zatrzymał się w skromnej chacie Janka i Marysi, którzy – zgodnie z polskim obyczajem – gość w dom, Bóg w dom, nakarmili wędrowców. Książę Mazowiecki zachwycony gościnnością postanowił wyróżnić  miejscową ludność, nadając osadzie prawa miejskie. Dworzanin Jego Książęcej Mości zostawił młodym sakiewkę, a w niej drobne szare ziarenka, mówiąc: - one odmienią wasze życie, jeśli będziecie je siać i pielęgnować. Tak też się stało. Z zasianych ziarenek wyrosło kwieciste pole maków.
            Jasio robił buty, a Marysia piekła smaczne bułki z makiem i makowce. Swoją wdzięczność okazali Księciu poprzez  namalowanie jego głowy en face z bujnymi blond lokami i kołnierzem otaczającym szyję. Wszystkim bardzo podobał się wizerunek i dlatego został herbem miasta. Gdzieś za 100 lat, czyli w XVI wieku, zmieniono portret: głowę przedstawiono z profilu i nakryto kapeluszem.
            Dawno, dawno rzecz się działa, minęło wiele pokoleń i wojen, a nawet wieków, herb pozostał. Niektórzy mówią, że jest to  góral z Podhala, bo ma kapelusz góralski, ale najprawdopodobniej jest to wizerunek Janusza I Mazowieckiego, który dokonał lokacji miasta.                                                 
            Miasto przechodziło różne koleje: najpierw nazywało się Maków, potem Maków nad Orzycem, a od roku 1928 Maków Mazowiecki.
Maków, bo rosły maki, a Mazowiecki, bo założony przez Księcia Mazowieckiego.
Kto chce niechaj wierzy, a kto nie chce, niech nie wierzy, bo to jest legenda.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz